PERSPEKTYWA ZAYNA
Byliśmy na miejscu w ciągu dziesięciu minut, to był nasz trzeci powrót do
Staples Center od początku naszej kariery. Energia na stadionie była szalona,
to naprawdę pomagało w występie.
Spojrzałem okiem wzdłuż pokoju w którym przygotowywaliśmy się do
występu na Eve, która trzymała Lux na swoich kolanach i czytała książkę. Lekki
uśmiech, który miała na swojej twarzy ogrzał moje serce. Eve
miała opiekować się Lux przez dwie godziny, kiedy Lou stylizowała nas, a
Caroline dawała nam nasze ciuchy. Zmienialiśmy ubrania co jakiś czas w trakcie
naszego show, zaczynałem w mojej bejsbolówce.
–Zayn. – Lux wskazała na mnie, kiedy zauważyła, że na nie spoglądałem.
Pomachałem jej. Poszedłem do nich, mimo tego, że zamierzałem wykonać swój
rytuał wielokrotnego mycia zębów przed wejściem na scenę.
– Cześć. – uśmiechnąłem się, Eve spojrzała na mnie również się
uśmiechając. Lux wskazała na mnie ponownie, po raz kolejny wymawiając moje
imię.
– Zayn.
– Bardzo dobrze Lux, to jest Zayn. – Eve pochwaliła małą dziewczynkę,
a następnie powróciła wzrokiem na mnie. Jej twarz wyrażała mieszankę zmęczenia
i szczęścia, co było niezwykłe.
– Jak się masz? – zapytałem.
Wzruszyła ramionami. – Jestem zmęczona nawet, kiedy siedzę, ale ona
jest cudowna i bardzo mądra. Nie powiedział ci ktoś właśnie, że wchodzicie za
dziesięć minut?– przytaknąłem. – Nie powinieneś się poprawiać albo coś? –
zapytała przechylając swoją głowę w bok. Zawsze tak robiła gdy zadawała pytanie.
– Co. – zadrwiłem, udając obrażonego. – Nie wyglądam już idealnie?
– Tak, masz rację ale myślałam, że...
– Żartowałem. –przerwałem jej chichocząc. – Ale dziękuję za to, że
powiedziałaś, że wyglądam idealnie. – mrugnąłem do niej, ale musiałem już iść wraz
z chłopcami na backstage. – Życz nam szczęścia.
– Będziecie znakomici. Jestem pozytywnie nastawiona. - Eve dosięgnęła mnie przez Lux i ścisnęła moją dłoń, sprawiając, że znów dostałem gęsiej
skórki.
Byłem pokonany.
PERSPEKTYWA
EVE
Kiedy show się zaczęło słyszałam głośne krzyki, nawet kiedy drzwi
garderoby były zamknięte. Nie było to kłopotliwe, ponieważ byliśmy na
koncercie, ale kiedy Lux zaczęła naśladować krzyki, zaczęłam się czuć
niepewnie.
– Ciiii, Lux. – starałam się ją uspokoić, ale to nie działało.
Miała z tego uciechę. – Dalej Lux, zagrajmy w cichą grę. – próbowałam
desperacko.
Dzięki Bogu, biało–blond włosa kobieta zwana Lou wpadła do pokoju. –
Lux! Dlaczego krzyczysz?
– Próbowała naśladować tłum. – westchnęłam z ulgą, że jej mama
przyszła mi na ratunek.
– Znowu? Przepraszam Eve, sądzę, że Harry nauczył ją tego. Zabiorę ją.
– podniosła swoje ramiona, więc Lux mogła przejść z moich kolan do jej silnego,
matczynego uścisku. Krzyk natychmiast ucichł, usiadłam z powrotem na kanapie z
dłońmi ułożonymi na moim brzuchu. Naprawdę marzyłam o tym, aby znaleźć się w
łóżku, ale tak nie było.
– Więc, – Lou usiadła, kiedy dała Lux jej smoczek i usadowiła ją na
podłodze, dając jej do zabawy kilka zabawek, które leżały przed nami. –
Zaktualizuj mi sprawę z Zaynem, proszę. – Zarumieniłam się wściekle z tego
powodu, chociaż, to było miłe uczucie kiedy mogłam opowiadać o moich uczuciach
do niego. Potrzebowałam opowiedzieć o tym komuś, zanim wybuchnę na niego.
Biedny facet.
– Dobrze, on był bardzo słodki dla mnie, jak zwykle z resztą. Zawsze
pyta, czy czegoś potrzebuję. Przez większość czasu, gdy jesteśmy w naszym
pokoju hotelowym chodzi bez koszulki, co jest bolesne w najlepszy możliwy
sposób. – Lou zaśmiała się ze mnie, ale wskazała żebym kontynuowała. – Po prostu,
on jest idealny dla mnie. Również jako ojciec, tak myślę. Wiem, że on kocha Lux
i swoje młodsze siostry. Jest wszystkim czego nie miałam, a zawsze pragnęłam.
Kiedy skończyłam Lou uniosła swoje brwi. – Dla mnie, to brzmi jak
miłość.
– Nie mam pojęcia. – Spuściłam wzrok na mój brzuch. – Może, to tylko
moje hormony.
– Sądzę, że nie możesz oskarżać hormonów o te uczucia. – Lou zamarła z
sugestywnym wyrazem twarzy. – Posłuchaj kogoś kto wie. Między wami jest chemia,
myślę, że każdy może to zobaczyć. Nie ważne jak bardzo Liam tego nie popiera
lub jak bardzo przerażona jesteś faktem, że możesz zniszczyć dobrą przyjaźń.
Nie możesz pokonać prawdziwej miłości, koniec kropka.
PERSPEKTYWA
ZAYNA
Koncert skończył się w mgnieniu oka, co było naprawdę złe. Myślę, ze
wszyscy śpiewaliśmy dobrze, zespół był niesamowity, a tłum wielki.
– Dobra robota chłopcy. – powiedział Liam do nas wszystkich, kiedy
zeszliśmy ze sceny i oddawaliśmy nasze mikrofony, otrzymując w zamian butelkę
wody. Jedna ze spraw, które dzieją się na scenie, to to że światła sprawiają,
ze się pocisz, co jest obrzydliwe, ale jest warto. Cały zespół krzątał się
wokół backstage'u, mówiąc nam, że wykonaliśmy dobrą robotę.
Kiedy zbliżaliśmy się do garderoby, gdzie Eve i Lou były zacząłem
szybciej iść, kierując się do środka. Obydwie siedziały na kanapie, kiedy Lux
sama bawiła się na podłodze przed nimi. Dzięki jednemu spojrzeniu mogłem
stwierdzić, ze prowadziły miłą rozmowę, jednak Eve był mocno zarumieniona.
– Cześć czerwony policzku. O czym rozmawiacie? – zapytałem, kiedy
zbliżyłem się do kanapy. Harry i Louis zdecydowali się dotrzymać towarzystwa
Lux, a Niall i Liam prześcigali się w tym kto najszybciej opróżni swoją butelkę
wody. Idioci.
– O niczym. – Lou posłała mi chytry uśmieszek i podniosła się z
kanapy. – Usiądź Zayn. Muszę spakować rzeczy do makijażu i włosów. Zawahałem
się, jednak opadłem na kanapę i spojrzałem na Eve uważnie. Kolor jej policzków
powrócił do normalnego w większej części, ale wciąż byłem bardzo ciekawy.
– Więc, o czym tak naprawdę rozmawiałyście? – zapytałem.
Eve potrząsnęła swoja głową. – O niczym. Babskie sprawy. – Co do
diabła to mogło być? Okres, albo coś?
– Okej. – porzuciłem temat. – Dobrze się bawiłaś z Lux?
– Yeah, zanim zaczęła krzyczeć, kopiując fanów. – wywróciła oczami
figlarnie. – Harry jest idiotą czasami.
– Hej! – Harry wtrącił. – Jestem gorącym idiotą.
Eve zachichotała, podnosząc swoje ręce w drwiącej kapitulacji. –
Gorący idiota, przepraszam. – Czy ona naprawdę myślała, że on był gorący? Co
ona myśli o mnie? Obczajała mnie wielokrotnie oraz komplementowała mój wygląd
więcej niż kilka razy, jednak może była po prostu bezczelna?
– ZAYN? – Eve wyrwała mnie z moich zazdrosnych myśli.
– Huh?
– Pytałam jak udało się show, ale byłeś zbyt zajęty gapieniem się na
Harry'ego jakby właśnie zabił twojego psa. – zachichotała podnosząc swoje brwi
i oczekując na odpowiedź.
– Oh, yeah było cudownie. Świetna energia jak zawsze. – powiedziałem
jej. – Harry złapał cztery staniki.
– To w ogóle nie było tandetne. – Eve wymamrotała sarkastycznie.
– Dobra, wszyscy gotowi? Rano będziemy w tour busie, więc spakujcie
swoje torby i bądźcie gotowi o siódmej rano. Okej? – Paul oświadczył. Każdy
przytaknął. Przypomniałem sobie, ze mam zadać Paulowi pytanie.
– Przepraszam na sekundę. – powiedziałem do Eve i podbiegłem do
mężczyzny.
– Hej Paul. – ściszyłem swój głos i przybliżyłem się do jego ucha. –
Udało ci się dostać wszystko o co prosiłem dla Eve do busa?
Potwierdził dyskretnie. – Lodówka jest w pełni zaopatrzona,
przygotowaliśmy dla niej termofor oraz dopilnowałem żeby jej łóżko było na
dole, na przeciwko twojego. Poznasz, że to jej po tym, że zamówiłem dla niej
miększy materac oraz jej pościel jest żółta, tak jak prosiłeś.
– Łóżko Grega nie jest na dole, prawda? – Potwierdziłem, dopilnowując,
że będę mógł opiekować się nią przez większość czasu, co przy okazji kochałem.
Czułem jakby Greg był bezużyteczny, ponieważ był z powrotem w hotelu zamiast na
koncercie. Ciota.
– Tak. Coś jeszcze?
– To wszystko. Naprawdę dziękuję kolego. – podziękowałem mu i posłałem
uśmiech, jednak nie obyło się bez przyciągnięcia uwagi Liama.
– O co w tym wszystkim chodzi? – zapytał, nie spodziewając się
niczego.
– Oh, po prostu prosiłem o kilka specjalnych rzeczy do autokaru.
Zamierzałem opiekować się nią i pokazać jak mocno ją kocham. Ponieważ
to była prawda. Byłem w niej zakochany.
–
jeśli przeczytałeś/łaś zostaw komentarz :))
Pierwsza ;D Kocham <3
OdpowiedzUsuńŚWIETNY JAK ZAWSZE, KOCHAM TO OPOWIADANIE <3 dopiero teraz się zorientowałam , że pisałam dużymi ale spoooooooooooooko XDD , extra ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam xx / Amanda Malin Hope ^^
Boskie;) xxx
OdpowiedzUsuńOoch. W ciągu doby przeczytałam wszystko co dotychczas opublikowałaś. Zaglądnęłam na oryginał, żeby sprawdzić jak autorka pisze i ile jest rozdziałów - już prawie połowa! Opowiadanie jest naprawdę urocze, wpisuję się na listę czytelników :) Normalnie tak mnie wciągnęło, że gdyby nie sposób w jaki są zapisywane angielskie dialogi, przeczytałabym to opowiadanie do jutra :D A tak pozostaje mi czekać na kolejne rozdziały! ^^ Mam nadzieję, że Zayn w końcu się ogarnie i wyzna Eve co do niej czuje, a nie...! ;dd
OdpowiedzUsuńsuper .
OdpowiedzUsuńPieeeeeeeeeeeeeeekny !!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to opowiadanie! Z chęcią przeczytałabym oryginał - ale nie kumam angielskiego :D Wolę to! Jest super!
OdpowiedzUsuńJejuu zayn jest taki kochany i opiekunczy<3
OdpowiedzUsuńJej jaki on kochany :*_*
OdpowiedzUsuńAwwwrrrrr ! *-*
OdpowiedzUsuńZayn, jest taaaaaaaaki kochany. ! *.*
Takiego faceta to szukać ze świecą ! :D
Niech on w końcu powie, co czuje do Eve, i na odwrót. ! :>
Uwielbiam to. ♥
@blue_eyes_9
Dlaczego to jest takie perfekcyjne,no? Niech ona już urodzi :P Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńGenialny. :D
OdpowiedzUsuńLux udawała tłum.... Hahahhah. Harry ją tego nauczył... Hahahahhaha :DDD Bardzo podobne do niego. Sexowny idiota... :D
Zayn się tak o nią troszczy... ♥ Słodziak ♥
Czekam na next.
Pozdrawiam. <3
~ @Roxy_Wachowiak
♥ ♥ ♥
Awww *.*
OdpowiedzUsuńZayn jest taki słodki w zachowaniu w stosunku do Eve!
Z niecierpliwością czekam na kolejny ; D
Buziaczki ; *
aj ! <3
OdpowiedzUsuńKochaam ich! <3
świeeetny. < 3 *.*