PERSPEKTYWA EVE
– Mogę ci coś powiedzieć zanim ruszymy?
– Jasne. – pokiwałam głową w stronę Zayna, który
siedział na miejscu kierowcy i patrzył na mnie.
Aiden był w swoim foteliku na tylnym siedzeniu,
nasze walizki były w bagażniku, a my byliśmy już po pożegnaniu z chłopcami,
Danielle, Eleanor oraz Alfiem. Liam obiecał, że się nim zajmie, kiedy nas nie
będzie, a ja mu ufałam. Biorąc mnie za rękę, spojrzał na mnie swoimi lśniącymi
oczami.
– Wiem, że jesteś zdenerwowana, uwierz mi.
Wywieram na tobie presję, za co przepraszam. Jednak przejdziemy przez to razem
i nie zapominaj, że kocham cię mocniej niż kogokolwiek. Jeśli moja rodzina tego
nie zobaczy, zawsze możemy zahipnotyzować ich słodkością Aidena. – Zayn
powiedział.
Posłałam mu słaby uśmiech, a potem pochyliłam się
i dałam mu małego całusa w usta.
– Dziękuję.
Jedną z cech Zayna było to, że był tak
perfekcyjny, że aż czułam, że to zbyt wspaniałe by mogło być prawdziwe. Ufałam
mu, ale było coś we mnie, co sprawiało, że zawsze się martwiłam, że to
wszystko, to tylko sen lub bardzo realny żart. Perfekcyjny mężczyzna, pokochał
dziewczynę, która popełniła w życiu tak wiele błędów, których nie można
wymazać.
Aiden nie był błędem. Andrew był. Było tak, że
zyskałam coś niezwykłego marnując czas.
– O każdej porze. Teraz, niech show się
rozpocznie*. – zaczął wyjeżdżać na ulice, a ja na niego spojrzałam.
– Od kiedy mówisz "niech show się
rozpocznie"?
– Od kiedy obudziłem się w środku nocy i puszczali
powtórki Hanny Montany. – przyznał, sprawiając, że zaczęłam się tak mocno śmiać
i nie mogłam tego zatrzymać. Sam się o to prosił.
– Eve, obudzisz Aidena. – Zayn przypomniał mi o
śpiącym dziecku z tyłu, więc zakryłam swoje usta.
– To nie moja wina. Mój wyrośnięty chłopak oglądał
Hannę Montanę i załapał nawet kilka tekstów. – zagwizdałam.
– O mój boże.**. – usłyszałam jak wymamrotał na
wydechu. Tym razem powstrzymałam swój śmiech i rozkoszowałam się jazdą.
– Tam właśnie jest świetne miejsce, zaraz obok
budki z pizzą... Usypiam cię? – Zayn zapytał. Słuchałam go przez ostatnia
godzinę, kiedy jechaliśmy do Bradford i nie mogłam nic na to poradzić, kiedy
moje oczy zaczęły się zamykać.
Nie byłam pewna jak długo byliśmy w samochodzie,
ale wydawało mi się, że to już naprawdę spory kawałek czasu. Nie chciałam o tym
myśleć, chociaż musiałam mentalnie przygotować siebie na tydzień wypełniony
presją.
– Tak. – odpowiedziałam uczciwie.
– Zanudzam cię aż tak bardzo? – zachichotał.
– Nie, jestem po prostu zmęczona. Aiden znów mnie
obudził ostatniej nocy i byłam strasznie zestresowana poznaniem twojej rodziny,
że aż nie mogłam z powrotem zasnąć. – wyjaśniłam mu sennym tonem.
Zayn westchnął i zdjął dłoń z kierownicy i objął
nią moją rękę.
– Odpocznij kochanie.
– Zaśpiewaj mi. – rozkazałam sennie. – Proszę.
Westchnął ponownie.
– Co chcesz żebym zaśpiewał?
– Cokolwiek. – moje oczy były już całkowicie
zamknięte, a ja była na skraju zapadnięcia w sen.
Zrobił długą pauzę, zanim usłyszałam, że bierze
oddech.
– You get the limo out front, hottest styles, every
shoe, every color.
Moje oczy natychmiast się otwarły. Nie on tego NIE
ROBI. Nie on tego NIE ROBI.
– Yeah when you're famous it can be kinda fun It's
really you but no one ever discovers
In some ways you're just like all your friends But on stage you're a star…
In some ways you're just like all your friends But on stage you're a star…
You get the best of both worlds Chill it out, take it slow.
Then you rock out the show. You get the best of both worlds. Mix it
all together. And you know that it's the best of both worlds.
W chwili, gdy skończył byłam już całkowicie
rozbudzona, skręcałam się w cichym śmiechu w moim siedzeniu. Nie mogłam
oddychać. Mój chłopak właśnie zaśpiewał piosenkę Hannah Montana, perfekcyjnie,
jeśli mogę dodać.
– Co to było? – Zayn zaśmiał się.
– Sądzę, że doskonale to wiesz. – z trudem
powiedziałam. Moje mięśnie brzucha z pewnością ćwiczyły.
– Mam dwie młodsze siostry. – przypomniał mi.
– To nie jest wytłumaczenie. – w końcu uspokoiłam
się trochę i pocałowałam jego policzek. – Jesteś niesamowity.
– Staram się.
– Czasami martwię się o ciebie i chłopców. –
potrząsnęłam głową.
Zayn parsknął na mnie i skupił się na dalszej
jeździe, gapiąc się na mnie niedyskretnie od czasu do czasu.
–Jestem zaskoczony, że nie zapytałaś mnie za ile
dojedziemy. – wspomniał.
– Tylko dlatego, że nie chcę wiedzieć ile czasu
zostało mi do momentu prawdy.
– To szkoda. – spojrzał na mnie zanim skręcił w
ulicę. – Ponieważ jesteśmy na miejscu. – Zamarłam i wyjrzałam przez okno,
zobaczyłam uroczy dom w nudnym sąsiedztwie. Może tylko dlatego, że chmury
zakrywały każdy dowód na to, że słońce istnieje.
– Kurwa. – wymamrotałam, kiedy Zayn parkował
samochód na podjeździe i odpinał swój pas.
– Język. – droczył się ze mną, zanim otworzył
drzwi auta i wyszedł na zewnątrz, a następnie wyciągnął ręce wysoko w
powietrze, rozciągając się. Jego zachowanie trochę mnie uspokoiło, może
dlatego, że mogłam zobaczyć kawałek jego skóry, pomiędzy jego spodniami, a
koszulką, kiedy wykonywał swoje ćwiczenie. Mały uśmiech utworzył się na mojej
twarzy, zanim wróciłam do rzeczywistości.
Wyszłam z Bentleya, a Zayn w tym czasie zaczął
wyciągać nasze bagaże. Z westchnieniem poczołgałam się do tylnych siedzeń, by
wyciągnąć Aidena.
Był tam, patrzył na mnie jak zwykle, jednak tym
razem na jego buźce pojawił się malutki uśmieszek, kiedy mnie zobaczył.
– Witaj przystojniaku. – użyłam swojego
dziecinnego głosu i dałam mu całusa, odpięłam go, a następnie trzymając
go ostrożnie przy mojej klatce piersiowej, wyciągnęłam go z samochodu.
Zayn czekał na nas poza pojazdem ze wszystkimi
naszymi rzeczami ustawionymi na podjeździe.
– Gotowa?
– Nie. – odpowiedziałam. – Jednak nie sądzę, że
Aiden chce zostać na dworze, podczas tak wilgotnej pogody.
– Jaka dobra mamusia. – Zayn zachichotał. –
Chodźmy. – poprowadził nas do drzwi. Przełożyłam Aidena bardziej na moje lewe
biodro, podskakując lekko. Uwierzcie mi, że jeżeli nie trzymałabym mojego
dziecka wciąż bym podskakiwała. Wydawało mi się, że nie wyglądałam na aż tak
zdenerwowana kiedy to robiłam.
Zayn popatrzył na mnie z uspokajającym uśmiechem,
a następnie mocno zapukał w drzwi.
Nie zdążyłam nawet wziąć oddechu, a drzwi zaczęły
się już otwierać, by ukazać niską dziewczynę, która wyglądała na nie więcej niż
dziesięć lat. Opatrzyła na mnie nieśmiało i ukryła się delikatnie za drzwiami.
– Safaa! – Zayn uśmiechnął się i natychmiast
wyciągnął ją na zewnątrz, więc mógł ją porządnie uściskać. Dziewczyna
zachichotała delikatnie i również go uścisnęła, zamykając oczy, jakby chciała
pielęgnować tak rzadki moment, który właśnie miał miejsce. – Tęskniłem za
tobą.
– Ja również. – odpowiedziała cicho. – Wszyscy
czekają wewnątrz. Mama zrobiła kurczaka.
– Porąbane.*** –Zayn uśmiechnął się. Wiedziałam
jak bardzo uwielbiał kurczaka swojej mamy. – Safaa, to Eve, moja dziewczyna.
– Wiem, wszyscy oglądaliśmy jej zdjęcia w
komputerze cały ranek. – powiedziała mu, sprawiając, że trochę się spięłam. –
Ale słodki dzidziuś.
– Dziękuję. Nazywa się Aiden. – chłopak
odpowiedział, zanim ja zdążyłam. – Wejdźmy do środka, by zobaczyć resztę.
Safaa zniknęła wewnątrz domu, a Zayn dał mi
niewinnego całusa zabierając mnie w głąb tego przytulnego budynku. Pachniało tu
przepysznym jedzeniem, przez co natychmiast stałam się głodna. Zapach kurczaka
przypomniał mi o tym, który Zayn zrobił dla mnie w tour busie.
– Tutaj są. – Safaa powiedziała grupie ludzi,
którzy siedzieli w kuchni, kiedy zamierzaliśmy wejść.
Gdy już weszliśmy do pomieszczenia wszystko się
rozmazało.
Mama Zayna porwała mnie do uścisku i przedstawiła
się jako Trisha.
– Bardzo miło mi cię poznać. – powiedziałam jej.
– Czekałam na to żeby cię poznać od wieków, a teraz
jestem bardzo szczęśliwa, że to w końcu się wydarzyło. – posłała mi ciepły
uśmiech i zatrzymała swój wzrok na Aidenie, który był cicho. – Och! On jest
słodszy niż na zdjęciach! Cześć Aiden, jestem twoją babcią.
Uśmiechnęłam się na jej podekscytowanie i
zapytałam, czy nie chciałaby go potrzymać, co oczywiście zaakceptowała.
– Cześć, jestem Doniya. – piękna dziewczyna, która
wyglądała na jakieś dwadzieścia lat, uścisnęła mnie i uśmiechnęła się do mnie. –
Naprawdę miło w końcu cię poznać i zobaczyć dziecko.
– Również miło mi cię poznać. Jestem Eve.
– A to jest Waliyha. – wskazała na przepiękna
dziewczynę, która wyglądała bardzo podobnie do Zayna i nieśmiało kierowała się
w nasza stronę. – Ona nie jest naprawdę nieśmiała, co z pewnością zauważysz
wkrótce.
– Miło cię poznać Waliyha. Jestem Eve.
Uśmiechnęła się do mnie grzecznie i również
powitała a następnie skierowała się do Zayna by i mu powiedzieć 'cześć'.
– Cześć Eve, jestem Yaser, tata Zayna. – mężczyzna
z uprzejmym uśmiechem zwrócił się do mnie. Doniya wciąż stała blisko mnie i
patrzyła jak poznawałam ojca Zayna.
– Miło cię poznać. – powiedziałam.
– Tak samo jak i ciebie. – przytaknął.
Cicho wypuściłam oddech, kiedy spostrzegłam, że
najgorsze mam już za sobą. Presja oczywiście jeszcze nie zniknęła, ale
ostatecznie poznałam jego rodzinę, a oni nie obrzucili mnie jajami, czy
czymkolwiek innym.
Chwilę później wszyscy siedzieliśmy przy stole i
mieliśmy przed sobą talerze.
Nie mówiłam za dużo, dopóki Doniya nie zagadnęła
do mnie.
– Wiec, Eve, opowiedz nam coś o sobie.
– Co chcecie wiedzieć?
– Tylko podstawy, nie musisz się w nic wgłębiać,
jeśli nie chcesz. – wzruszyła ramionami.
– Dobrze, um, Mam osiemnaście lat, oczywiście mam
dziecko. – wskazałam na Trish, która trzymała Aidena. – Mieszkam w Londynie z
Zaynem i resztą zespołu, a Aiden jest właściwie całym moim światem, co jest
świetne.
– Co jest na twoim małym palcu? – Safaa zapytała.
– Tatuaż. – Doniya odpowiedziała dziewczynce.
Uśmiechnęłam się do Zayna, który siedział obok
mnie.
– To znak nieskończoności z A i Z. Dla Aidena i
Zayna.
– Też taki mam, tylko, że z A i E.
– Pobierzecie się? – Safaa zapytała bezpośrednio.
Zayn zachichotał.
– Nie, na razie nie. Któregoś dnia. – mój umysł
powrócił do rozmowy, którą kiedyś odbyliśmy, kiedy Zayn powiedział mi, że
najlepszym dniem jego życia będzie nasz ślub. Było niesamowicie wiedzieć, że
był tak bardzo pewny tego, ze to się kiedyś stanie.
– Jest... – zaczęła zadawać inne pytanie, ale Trisha
jej przerwała.
– Safaa, jedz swój posiłek i przestań zamęczać
swojego barta i Eve pytaniami.
– Przepraszam. – Safaa przeprosiła nieśmiało.
– Yee piesku.**** – Zayn wyszeptał na tyle głośno,
ze mogłam usłyszeć kolejny tekst z Hanny Montany.
Byłam szczęściarą, że go miałam. Każda dziewczyna
marzy mieć chłopaka, który ogląda Hannę Montanę w środku nocy.
Sprawa jest taka, że było tu kilka zwrotów, które ciężko było mi
przetłumaczyć, dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc, jeżeli ktoś wie jak
poprawnie powinno być to przetłumaczone niech napisze w komentarzu, a ja edytuję
tekst. :)
*W oryginale było 'Now let's get this show on the road.', jest to
jeden ze zwrotów z HM, ale myślę, że takie tłumaczenie jest ok.
** W oryginale było 'sweet nibblets'
*** 'Sick' nie wiedziałam jak w tym kontekście przetłumaczyć, wiec
jeśli masz propozycję, wiesz co robić. :)
**** 'Yee doggies' kolejny tekst z HM, jakieś sugestie na inne
tłumaczenie?
– jeśli przeczytałeś/łaś zostaw komentarz ;)
Super. czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńZayn i Hannah Montanna! haha świetny rozdział! Czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńhaha te tekdty z HM mnie rozwaily.Zayn ogloda HM haha.Niewiem dlaczego Eva tak sie denerwowała spotkaniem z rodzina Zayna wiadom,ze ja pokochaja.Sofaa jest taka urocza kiedy zadawala te teksty.Niestedy nie moge sobie przypomniec co znacza te tekscy z HM kiedys to oglodalam.Jak sobie przypmne to sie do ciebie odezwe.
OdpowiedzUsuńHahah, wiem ze to pomyłka, lecz fakt ze napisalas sofaa mnie rozwalil :D To imie jest swietne :D
UsuńFantastyczny <3
OdpowiedzUsuńw końcu sie poznali i dobrze było!!! wyobrażam sobie jaki Aiden musi być słodziutki!!
OdpowiedzUsuńNice! Jestem bardzo ciekawa jakie pytanie chciała zadać Saafa!
OdpowiedzUsuńWow, Eve poznała rodzinę Zayna i jest naprawdę ciekawie! Czekam na kolejny rozdział ;) I zapraszam tu: http://one-direction-half-a-heart.blogspot.com/
HAHA ZAJEBISTE XD DZIEKI ZE TLUAMCZYSZ XDDD
OdpowiedzUsuń@MirrorPlz
co do ostatniefgo to może takk szczeniaczku albo yeah szczeniaczku ??
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam że będzie dobrze? :D Ale nie spodziewałam się Zayna śpiewającego piosenek Hanny Montany, to dość przerażające xd Chociaż w sumie... nie no, ja śpiewałam będąc duuuużo młodszą, więc to jednak trochę dziwne :} Safaa jest taka bezpośrednia! Uroczo, choć niezręcznie :d Ciekawe o co chciała zapytać kiedy jej przerwano...? Jak zwykle super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejną część :*
Świetny, jak każdy :D
OdpowiedzUsuńsweet nibblets to coś jak oh my goodness :)
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie. :) x
UsuńHejka!
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany do Libster Award ! szczegóły tutaj http://this-was-not-be-her-fate.blogspot.com/2014/02/liebster-awards.html
to z hanną mnie rozwaliło haha :D
OdpowiedzUsuńnie ma to jak 20 letni chłopak oglądający hanne montane ;D
świetny :) czekam na nn :) x
Swieeetnne !! Hanka rzadzi xd!! Kocham TO !
OdpowiedzUsuńDlaczego każesz mi czekać aż tydzień na nowy rozdział? :o
OdpowiedzUsuńCudowny, poznała ich w końcu :D
Zayn w tym opowiadaniu jest moim ideałem faceta! <3 Najlepsze tłumaczenie ever! Nie mogę się już następnego doczekać, znowu cały tydzień jak na szpilkach. :) ale warto czeakać :* Kocham Cię! <333 Miłego tygonia :-)
Aaaa....zajebisty
OdpowiedzUsuńI i te teksty z HM i jak Zayn jej śpiewał
.....aww
Nie moge doczekac sie nastepnego:-)
Ten rozdział jest cudny! :* nie mogę się doczekać następnego :D
OdpowiedzUsuń@Liam_My_Loves
Wspaniały!! :)
OdpowiedzUsuńZayn śpiewa Hannę Montanę .. To wcale nie było dziwne.. Ale i tak uważam że jest słodki ♥
Wiedziałam że jego rodzina ciepło ją przyjmie.
Czekam na next.
~ @Roxy_Wachowiak
♥ ♥ ♥
aaaaa świtny !!
OdpowiedzUsuńUdajmy że śpiewanie hanny montany przez Zayna nie jest dziwne .ha ha ha
Ale oni są słodzcy . Czekam na kolejny rozdział
O mój boże! Ale słodko <3 Jaram się! Eve i Zayn *.* OMG! I ta Hanna Montana :P Też chcę takiego chłopaka jak Zayn :P (nie chodzi mi tu akurat o oglądanie HM) :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :*
I like it ;D
OdpowiedzUsuńSialalalala kocham to tłumaczenie!
OdpowiedzUsuńkoocham tego bloga. *-* czy zna ktoś może jakieś inne zajebiste tłumaczenia taki jak to? <3 ;D
OdpowiedzUsuńhaha.. teksty z Hanny Montany. :D świetny pomysł. xd
OdpowiedzUsuńgeenialny rozdział ! <3
Genialny rozdział! I te teksty Zayna lolz. Jak dobrze, że wszystko poszło gładko.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
Nibble to przekąski czyli musiałoby być sweet nibbles - słodkie przekąski ale nie pamiętam w którym momencie to bylo więc nie jestem pewna czy dobrze to zinterpretowalam = )
OdpowiedzUsuń'Yeah' to polski odpowiednik 'no' tak jak 'Yes' to 'tak' = ) rozdział świetny czekam na kolejne tłumaczenie xx Pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńZ tą piosenką było najlepsze. Poszczałam sie ze śmiechu XDD
OdpowiedzUsuńświetne to jest <3 Kocham i czekam na nexta <3 / 2GeniusS69
OdpowiedzUsuńdrugi tekst z HM może możesz przetłumaszczyć jak "Słodki Jezu "
OdpowiedzUsuń