PERSPEKTYWA EVE
Dzień przed wyjazdem nadal byłam lekko
zdenerwowana poznaniem rodziny Zayna i przebywaniem w ich domu. Z tego co
słyszałam, to są wspaniałymi ludźmi, ale zawsze byłą szansa, że coś nie wypali.
Gdy spakowałam torbę Aidena, przekalkulowałam
głowie całą listę.
Skarpetki, są.
Pieluchy, są.
Buty, są.
Piżamki, są.
Spodenki, są.
Koszulki, są.
Płaszcz, jest.
Bluzy, są.
Czapeczki, są.
Zabawki, są.
Butelki, są.
Wózek, jest.
Zayn był już spakowany, więc wraz z chłopcami
pilnował Aidena, a ja przygotowywałam się na jutro.
Droga będzie dość długa, biorąc pod uwagę jak
daleko jest Bradford, a ja miałam wrażenie, że będzie to tortura. To znaczy, no
proszę was. Dziecko, które jest nieprzewidywalne, długa jazda samochodem,
możliwość jadących za nami dziennikarzy.
Jedynym, który będzie mógł to utrzymać w całości,
jest Zayn.
Torba na akcesoria, jest.
Kocyk Aidena, jest.
Nagrane kołysanki, są już w samochodzie.
Moja torba została spakowana i potrójnie
sprawdzona wczoraj. Sądzę, że wciąż sprawdzałam rzeczy Aidena, tylko po to by
przestać się denerwować. Dla tak małego
faceta jak Aiden, trzeba mieć dużo rzeczy do dźwigania. Myślę, ze to jeden z obowiązków bycia mamą.
To wszystko jest wartę, tak długą jak mam swoje własne słoneczko przy sobie.
Smoczek, jest.
Dodatkowe smoczki, które zawsze się gubią, są.
Laktator, jest.
Ulubiona książka Aidena, jest.
Moje sprawdzanie rzeczy, przerwało mi pukanie do
drzwi, a później głośny i agresywny głos.
– Eve – od
razu rozpoznałam gorączkowy głos Eleanor.
– El, jestem pewna, że słyszała jak pukasz –
powiedziała Dani.
– Przepraszałam, po prostu chcę się upewnić –
odwarknęła – Eve, otwieraj!
Szybko przekroczyłam pokój i otwarłam drzwi. Zostałam przywitana przez dwie przyjaciółki.
Brunetkę, która wyglądała jak modelka z szalonym spojrzeniem, oraz teraz już
blond piękność, która wydawała się podekscytowana, ale nie tak psychicznie jak
El.
– Co się stało? – zapytałam.
Moje pytanie zostało zignorowane, gdy obie wpadły
do mojego pokoju i zamknęły drzwi.
– Poważnie, co się stało?
Dziewczyny usiadły na łóżku i pociągnęły mnie za
sobą. Niepewność mnie przerażała. Co do cholery się dzieje?
PERSPEKTYWA ZAYNA
Trzymałem śpiącego Aidena na swojej klatce
piersiowej, siedząc na kanapie z resztą chłopaków którzy się przekomarzali.
Zrobiliśmy kawał niezłej roboty, bawiąc się z nim,
nosząc go, kołysząc, łaskocząc, i wszystko pomiędzy tym.
To była tak dobra praca, ze Aiden padł śpiący i
nawet nie drgnął, gdy Niall zaśmiał się głośno.
Louis i Liam wyszedł z Danielle i Eleanor na
śniadanie, podczas gdy Eve pakowała się na podróż do Bradford, a reszta z nas
obserwowała Aidena.
– Jest taki jak jego ojciec – skomentował Harry,
odwracając uwagę od Aidena.
– Jak to? – zmarszczyłem brwi z ciekawości.
– Ma mocny sen – wzruszył ramionami.
– A – Niall dodał – gdy się budzi jest w złym
humorze.
– Spadaj – narzekałem, przez co Niall ponownie
zachichotał.
Potarłem plecy Aidena, czując na swojej szyi jego
miarowy oddech. Niall i Harry wymienili między sobą spojrzenia, co nieco mnie
zirytowało.
– Co? – posłałem im wyczekujące spojrzenie.
– Nic, nic – Niall machnął na mnie.
– Zmieniłeś się – Hary wyjaśnił – Nie w zły
sposób, ale teraz jesteś tatą, upadłeś na łeb z miłości do kuzynki Liama, już
nie palisz. Po prostu nie jesteś Zaynem sprzed roku.
Myśląc nad tym co powiedział Harry, uświadomiłem
sobie, że ma racje. Zupełnie się zmieniłem i to nie na gorsze.
– Myślę, że masz racje.
– Nasz Zayn dorasta – Niall udawał płacz.
Przewróciłem oczami i potrząsnąłem głową.
– Tak, teraz jest Dobrym Chłopcem z Bradford. –
Harry uśmiechnął się z własnego, straszliwego żartu a Niall jęknął. Był królem
okropnych żartów.
– Mówiąc o Bradford, jak Eve zareagowała kiedy
powiedziałeś jej o odwiedzinach twojej rodziny? – zapytał Niall.
– Myślę, że jest zdenerwowana. Pakuje się w kółko
od kilku dni. – roześmiałem się – Próbowałem uświadomić jej, że moja rodzina
będzie ją kochać.
– Czy to nie jest za wcześnie, by brać ją na spotkanie?
– zapoznał Harry. – Minęło dopiero kilka miesięcy od narodzin Aidena i
rozpoczęcia waszego związku.
– Nie sądzę tak – pokręciłem głową – Moja mama
chciała ją poznać, zanim jeszcze byliśmy razem.
– Jak długo jesteś w niej zakochany – spytał mnie
Niall.
– Odkąd zrobiłem jej koktajl.
– Co? – Harry i Niall posłali mi mylne spojrzenia.
Zdałem sobie sprawę, ze nikt tak naprawdę nie wiedział o tej sprawie, więc
opowiedziałem im o nocy, kiedy Eve mnie obudziła, bo miała ochotę na koktajl i
rozmawialiśmy aż do rana. Od tamtej pory wiedziałem, że chcę być z nią. Zafascynowała mnie i nigdy nie opuściła
mojego umysłu. Wiedziałem, ze mnie potrzebuje, a w dziwny sposób ja również jej
potrzebuję.
Nasza rozmowa została przerwana przez Louis,
Eleanor, Danielle i Liama wpadających przez drzwi.
– Kochanie, wróciłem! – krzyk Louisa rozniósł się echem
po cichym domu.
– Ciii! – syknąłem i skinąłem na dziecko śpiące na
mojej klatce piersiowej.
– Sorki – wyszeptał.
Elanor i Danielle, jak ścigane przez mordercę,
pobiegły do drzwi gdzie była Eve i domagały się otwarcia.
Posłałem Liamowi i Louisowi pytające spojrzenie, a
oni tylko pokręcili głowami.
– Powiedzieliśmy im o waszym wyjeździe do Bradford,
a one stały się psychiczne – westchnął Liam.
– Dlaczego?
– Nie będę nawet próbował ich zrozumieć – wzruszył
ramionami.
PERSPEKTYWA EVE
– Czy możecie mi wyjaśnić, co tu się dzieje? – prychnęłam
na Danielle i Eleanor.
– Jedziesz spotkać jego rodzinę! – wykrzyknęła
Eleanor z szeroko otwartymi oczami – To wielki krok!
– Wielki – zgodziła się Danielle.
– Ogromny – dodała Eleanor.
– Ogromny.
– Gigantyczny.
– Rozumiem, dziękuję – przerwałam im.
– Tak, przepraszam – uśmiechnęła się El.
– Wciąż jestem zdezorientowana.
Danielle westchnęła.
– Fakt, że jedziesz do Bradford na tydzień i
spotkasz rodzinę Zayna to wielka sprawa.
– Rozumiem, ale dlaczego? – zapytałam.
– Bo to oznacza, że myśli poważnie o waszym
związku. Nie ma żadnych wątpliwości. Nie rozumiesz? – El potrząsnęła moimi
ramionami.
– Tak, rozumiem. Ale to już wiedziałam. To znaczy,
gdyby nie był poważny, nie wychowywałby ze mną mojego dziecka.
– Dobra – Eleanor zadrwiła – To było zawodzące.
– Przepraszam – roześmiałam się – Teraz muszę skończyć pakowanie – wstałam i ponownie obrałam moją psychiczną kontrole.
– Co masz na myśli? Masz wszystko spakowane, a
torby zapięte. Jak dla mnie jesteś już spakowana. – Danielle mnie obserwowała.
– Chciałam się tylko upewnić, że niczego nie
zapomnę.
Dziewczyny wymieniły między sobą spojrzenia.
– Eve, jak długo się pakujesz?
Westchnęłam i opadłam na łóżko.
– Dwa dni.
– Dwa dni? – Dani gapiła się na mnie.
– Wiem, że jesteś mamą i w ogóle, ale nie sądzę,
że każdy pakuje się dwa dni na coś w stylu urlopu.
– Ona ma racje kochanie, myślę, że to twój sposób
na nerwy – powiedziała Eleanor.
– Musisz go bardzo kochać – głos Danielle złagodniał.
Odpowiedziałam kiwając głową.
– Kocham. I nie chcę niczego zepsuć.
– Pomyśl o tym w ten sposób, nawet jeśli oni cię
nie pokochają, to Zayn nadal będzie. – stwierdziła Eleanor.
– Huh, to śmieszne – dumałam.
– Co?
– Dokładnie to samo powiedział Zayn.
– Jeśli przeczytałeś/łaś zostaw komentarz ;)
Kiedy było opisane to, jak "psychicznie" zachowywała się Eleanor, wyobraziłam ją sobie mniej więcej tak:
"Brunetkę, która wyglądała jak modelka z szalonym spojrzeniem"
Może facet na zdjęciu nie wygląda jak modelka, ale cóż :P
Naprawdę lubię Eleanor i nie wstawiam tego by zrobić jej na złość xD Po prostu mi tak wpadło :D
jak ja chce już rozdział z tym jak Eve pozna rodzinę Zayna!!!!! ten jest superaśny
OdpowiedzUsuńhahhah zdj na końcu hahahha the best ;D. rozdział cudny czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńBoże Eleanor i Danielle psychiczne... Hahahha :D Te zdjęcie wymiata.
Już się nie mogę doczekać rozdziału w którym pozna rodzinę Zayna..
~ @Roxy_Wachowiak
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńOjeju ^^
OdpowiedzUsuńGenialne :)
Kiedy następny?? ;**
Rozdział cudowny :) a to zdjęcie na końcu :D hahahahaha
OdpowiedzUsuńcudowny :)
OdpowiedzUsuńha ha ha i to zdjęcie!
OdpowiedzUsuńrozdział świetny. czekam na kolejny
Świetny rozdział ♥. Eve rozwala mnie swoim pakowaniem :D + zdjęcie ,,Eleanor'' hah. Dobiłaś mnie :D
OdpowiedzUsuńna początek: jaka zmiana w wyglądzie bloga! taka pogodniejsza, bardzo ładna :3
OdpowiedzUsuńEve powinna przestać się aż tak przejmować, przecież musi być dobrze.
Harry i Niall, świetny duet opowiadania ;dd
Jejku! To jest takie niesamowcie wciągające. Nie moge się doczekać spotkania z rodziną Zayn'a.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny ;*
OMG rozdział wspaniały! *-*
OdpowiedzUsuń@Liam_My_Loves
Hahaha :D świetne skojarzenia :P
OdpowiedzUsuńSuperrozdział, psychiczne El i Danielle :P
CZekam na kolejny i polecam mojego bloga: http://one-direction-half-a-heart.blogspot.com/
Ojejku *.* Kochany <3 Jezu no! Nie mogę! Zakochałam się w tym ff! Niech on się jej już oświadczy,niech wezmą ślub i niech Eve bd w ciąży z Zaynem :P Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńAwwww
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest takie kochane
Super. Czekam na następny.l
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny! A Eleonor z szalonym spojrzeniem rozjebała system :)
OdpowiedzUsuńDo kolejnego rozdziału :)
Uuuuu nie mogę się doczekać nexta ;3
OdpowiedzUsuńPakować się 2 dni?..Nieźle ja też tak robię rozumiem ja że chciała jeszcze pakować się
Hahah no nic czekam
@kiniaaadMe xoxo. C;
*o* czekam na następny rozdział ;) zapraszam do mnie dopiero zaczynam :D http://destructive-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńYay, fajny. Ale dlaczego autorka pisze takie krótkie te rozdziały? Eh, no nic. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńx Mika
Dodasz dziś nowy? ;)
OdpowiedzUsuńUmm...
OdpowiedzUsuńChciałam się spytać. Co z tym małym pieskiem ?
Jakos w ostatnich rozdziałach go nie było. :C
Czytam twojego bloga loffciam go ♥ zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńLIEBSTER ARWADS ode mnie też masz
http://one-life-one-chance-onedirection.blogspot.com/
Zajebiste czekam na kolejną część x @Elissabetthh
OdpowiedzUsuń