PERSPEKTYWA LIAMA
Eve i Zayn wspomnieli, że po wywiadzie idą do
sklepu. Chłopcy i ja postanowiliśmy po prostu pograć w gry video, by się nie
nudzić.
Zayn powiedział mi, że on i Eve urządzają sobie
wieczór filmowy, do czego byłem nastawiony dość sceptycznie. Wiedziałem, że był
nią zafascynowany, i widziałem jak ona na niego patrzy. Ja po prostu nie chcę
by stała się jej krzywda. Tak naprawdę nie widzieliśmy, kiedy wrócili do domu,
aż usłyszeliśmy dźwięk telewizora dochodzący z pokoju Zayna. Było pewne, że
zakradli się, nawet nie witając.
Godziny mijały, a moje powieki opadały, gdy
czekałem na swoją kolejkę, by zagrać na
kontrolerze. Spojrzałem na swój telefon
i prawie zadzwoniłem do Danielle, ale przypomniałem sobie, że jest dzisiaj cały
dzień na próbie.
Westchnąłem z nudów.
– Wszystko w porządku, Li? – zapytał Harry.
Spojrzałem na niego znad telefonu i wzruszyłem ramionami.
– Tak myślę. Tylko się nudzę.
– Tak ja też. Już prawie czas na kolację, idziesz
zjeść coś ze mną? – zapytał.
– Pewnie – odpowiedziałem.
– Może zapytasz Eve i Zayna co chcą, a ja popytam
chłopców – zasugerował Harry.
Skinąłem głową i ruszyłem do pokoju Zayna.
Otworzyłem drzwi i byłem… wstrząśnięty.
Dwoje z nich stało naprzeciwko siebie. To nie była
ta szokująca część. Zayn był w
bokserkach, a Eve w staniku. Stałem
zszokowany, póki mnie nie zauważyli. Wszyscy w trojkę staliśmy, nie wiedząc co
powiedzieć.
– Liam, przysięgam. To nie tak jak wygląda. –
powiedziała Eve z psimi oczami. Chwyciła
najbliższą koszulkę, która okazała się być Zayna.
– Mogę to wyjaśnić – powiedział spokojnie Zayn.
– Proszę bardzo – zacisnąłem zęby, gdy czekałem na
ich wyjaśnienia.
Koniec Pamiętnika wciąż leciał na ekranie, a na
podłodze leżały dwa puste opakowania po lodach.
– Oglądaliśmy Pamiętnik, a wiesz, że ten film
strasznie mnie nudzi, więc zacząłem się bawić i rozsmarowałem lody na jej
policzku, no i tak to się potoczyło, że lody wylądowały pod jej bluzką i w
moich dresach – Zayn wzruszył ramionami, a Eve skinęła głową by potwierdzić to
co się stało.
– Poważnie? – zapytałem. To była głupia historia,
ale nie chciałem urozmaicać tego, co działo się pomiędzy nimi.
– Poważnie. – zapewniła mnie Eve.
Odetchnąłem z ulgą.
– Dobra. Przyszedłem spytać, co chcecie na kolację. Ja
i Harry coś skombinujemy.
– Uh, może coś zdrowszego od tych fast foodów,
które jadłam. Może sałatka. – Eve zachichotała.
– Wezmę cokolwiek inni wezmą – powiedział Zayn,
rzucając się na łóżko. Skinąłem głową i wyszedłem. Ta dwójka…
PERSPEKTYWA EVE
Po całym incydencie z Liamem, razem z Zaynem wybraliśmy
film, stanęło na Incepcji. Widziałam ten
film dwa razy, więc nie był on dla mnie tak pogmatwany, jak dla Zayna.
Kiedy oglądałam film, jadłam ostatni kęs moich lodów. Zayn zauważył
jak oblizywałam łyżeczkę, a dwie minuty później zobaczył, że lody się
skończyły.
– Hej! Zjadłaś resztę lodów! – opuścił szczękę
dramatycznie.
– Przepraszam – uśmiechnęłam się.
– Nie mogę w to uwierzyć! Jesteś mi coś winna! –
Zayn skrzywił się i parsknął patrząc na mnie.
– Co winna?
Spojrzał mi głęboko w oczy, a ja czułam się zahipnotyzowana. Wydawało się, że jakaś siła zbliża nas do
siebie, bo już po chwili nasze usta były mniej niż cal od siebie. Część mnie chciała
iść dalej i go pocałować, ale druga część chciała po prostu skupić się na
dziecku i nie pozwolić, by moje serce ponownie komuś zaufało.
Właśnie miałam przenieść się trochę bliżej, gdy
ktoś zapukał do drzwi. Oboje odskoczyliśmy od siebie, najdalej jak to możliwe.
– Jedzenie! – mruknął Harry i odszedł.
Starałam się nie pokazywać, jak ciężko mi
oddychać. Moje serce przyspieszyło, gdy Harry zapukał. Spojrzałam na Zayna.
Przygryzł wargę i spuścił wzrok na swoje dłonie. Jak żenująco.
Zbliżył się do mnie i szepnął;
– Przepraszam. Nie powinienem tego robić.
– W porządku – to wszystko co mogłam powiedzieć.
Chciałam mu uświadomić, że nie powinno być mu przykro.
– Zapomnijmy o tym, dobrze? – mówił cichym głosem.
Skinęłam głową, nie mogąc na niego patrzeć. Potem
otworzył mi drzwi, bym mogła wyjść i razem z nim skierowałam się, by dostać
nasze jedzenie.
Kiedy zobaczyłam chłopców, uśmiechnęłam się
fałszywie.
– Cześć Eve – przywitał mnie Niall z pełnymi
ustami. Co za niespodzianka.
– Cześć Nialler – zmierzwiłam mu włosy, gdy
przechodziłam obok i usiadłam przy swojej sałatce.
– Chłopcy, dzięki za jedzenie – powiedziałam.
– Nie ma problemu – powiedział Harry – Więc, jak
się czuje mały Harry? – zapytał wskazując na mój brzuch.
Uśmiechnęłam się szczerze.
– Nie nazwałam mojego dziecka Harry. Poza tym, co
jeśli to dziewczynka? – zaśmiałam się, widząc jak jego mina zrzedła.
– Wtedy, imię to Harriet – błagał Harry.
– Mogę powiedzieć, że już trochę nad tym myślałam.
– uśmiechnęłam się, patrząc na kręcone włosy chłopaka.
– Rozumiem. Ale nie odpowiedziałaś na moje
pytanie.
– Dane dziecka mają się dobrze. Prócz
wymiotowania, dobrze mi idzie. Mam
zamiar niedługo mieć większy brzuch.
– Nie mogę sobie tego wyobrazić – powiedział
Niall.
– Ani ja – zgodził się Louis.
– A czy mogłeś uwierzyć, że Lou ma dziecko? –
zapytał Harry. Czekaj, co?
– To dziwnie, tak myśleć – powiedział Liam.
– Um, przegapiłam coś? – zapytałam Louisa, który
prawie wypluł swój gazowany napój.
– Nie ja. Louise. Jest naszą stylistką. – wyjaśnił Louis – Ma dziecko o imieniu Lux.
Uwielbiamy ją.
– Och. – skinęłam głową ze zrozumieniem.
– Hej, powinniście się poznać. Mogłaby ci pomóc, i powiedzieć trochę o byciu
mamą. Założę się, że pozwoli ci się zaopiekować
Lux – powiedział do mnie Liam.
– Dobrze – powiedziałam.
– Teraz jest na wakacjach, ale jedzie z nami w
trasę – powiedział Harry patrząc na swój telefon.
– To brzmi.. – zaczęłam coś mówić, ale przerwało
mi uczucie nudności. Fantastycznie.
Zanim ktokolwiek zdążył zapytać co się stało, ja rzuciłam się do najbliższej łazienki i
zwymiotowałam kilka razy. Nie sądzę, bym mogła kiedykolwiek się do tego
przyzwyczaić. Poczekałam chwilę, by upewnić się, że to koniec, a następnie
spłukałam wodę.
Chłopcy wiedzieli, że nie należy mnie otaczać, gdy
źle się czuję. Jasno im to uświadomiłam,
nie chciałam ich pomocy, jeśli chodzi o wymiotowanie.
Wypłukałam usta i wyszczotkowałam zęby i język.
Fuj.
Otarłam usta i wcięłam głęboki wdech idąc z
powrotem do kuchni.
– W porządku, kochanie? – zapytał Harry.
Wszystkie twarzy wyglądały na zaniepokojone. Skinęłam
głową i uśmiechnęłam się fałszywie, choć chciałam powiedzieć nie.
Kto czuje się dobrze po wymiotowaniu? Na pewno nie
ja.
– Włożyliśmy twoją sałatkę do lodówki. Możesz
zjeść później, a teraz chyba powinnaś odpocząć – zaproponował Liam. Skinęłam
głową, posyłając każdemu słaby uśmiech i skierowałam się do pokoju Zayna.
– Uh, do twojego pokoju nie w tą stronę –
powiedział surowo Liam.
– Moja kołdra jest tutaj, została po maratonie
filmowym – powiedziałam mu nieco zirytowana. Chciałam wysłać mu sygnał, że Zayn
i ja jesteśmy tylko przyjaciółmi.
Wydawał się to rozumieć, bo milczał.
Chwyciłam swoją kołdrę i udałam się do własnego
pokoju układając ją na łóżku. Fuj. Czułam się absolutnym gównem. Najpierw Zayn
i prawie pocałunek, później chciał bym o
tym zapomniała, a do tego byłam chora. Przynajmniej zjadłam lody.
Co się stało, ze skupieniem na dziecku? Dlaczego
muszę być taką egoistką? Jedna z książek mówiła, że kluczem do bycia dobrą mamą
jest bezinteresowność. Bezinteresowna Eve.
Bycie w ciąży, było o wiele trudniejsze niż
myślałam, a to dopiero początek.
Uwielbiam to. :D szoda że się nie pocalowali. :cc @SeeULaterBabexx
OdpowiedzUsuńA tak chciałam, żeby się pocałowali... No nic, pewnie to kiedyś nastąpi. Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) http://milosc-dopada-kazdego-1d.blogspot.com/
UsuńSzablon jest cudowny *__* uwielbiam to tłumaczenia - jedno z moich ulubionych :) Czekam na kolejną notką z wielką nadzieję, że między Eve i Zayn'em zacznie się coś więcej rozwijać <3 Pozdrawiam! :* :*
OdpowiedzUsuń- Jerr.
Cudowne , czekam na nexta *---*
OdpowiedzUsuńhttp://louis-tomlinson-dark.blogspot.com zaczynam tłumaczenie :) Byłabym wdzięczna za choćby odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńświetny. <3
OdpowiedzUsuńEva bd świetną matką. Mam nadzieje,że Zayn bd świetnym ojcem.
OdpowiedzUsuńProszę informuj mnie o nowych rozdziałach na Twitterze @JustinePayne81
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńCzy chciałabyś żebym zrecenzjowała twojego bloga ?
http://w-ogniu-recenzji.blogspot.com/
Kiedy będzie next?
OdpowiedzUsuńDzisiaj wieczorem lub jutro :)
UsuńJejku, cudny rozdział - jak każdy.
OdpowiedzUsuńLece czytać 11 :-)
Pozdrawiam!