piątek, 7 lutego 2014

Rozdział 45

PERSPEKTYWA EVE

Przebywanie z rodziną Malików przyszło mi bardzo naturalnie. Czułam jakbym znała ich od dawna i to nie tylko dlatego że Zayn tak dużo mi o nich opowiedział.
Safaa była bardzo słodka i rozmowna, kiedy Waliyha  była bardzo zabawna i psotna. Z Doniyą dogadywałam się bardzo dobrze. Ona i Zayn byli bardzo do siebie podobni co było super. Trisha i Yaser byli mili i gościnni i już pytali mnie kiedy znowu ich odwiedzimy. Środowisko było takie rodzinne, dokładnie takie jakie chciałam żeby Aiden miał.
Mówiąc o nim, został  zupełnie zdominowany przez 3 siostry,  które walczyły, którą z nich najbardziej lubi. Nie zamierzałam ich rozczarowywać mówiąc, że prawdopodobnie nie interesowało go nic, dopóki był trzymany na rękach. Dlatego właśnie ja mogłam usiąść w spokoju z Zaynem bez żadnych przeszkód. Zayn bawił się moimi palcami, kiedy siedzieliśmy razem ze splecionymi nogami na kanapie. Co jakiś czas składał pocałunki na różnych częściach mojej twarzy: na szczęce, skroni, policzku, nosie i w moim ulubionym miejscu, na ustach. Sprawił, że zapomniałem gdzie byłam i co robiłam, swoimi szczerymi kolorowymi oczami i zdecydowanymi ustami.
Czułam że jego rodzice obserwują nas, ale bez dezaprobaty. Myślę, że każdy byłby wstanie stwierdzić tylko patrząc na nas, że ja kocham go, a on mnie. To był wspaniały moment, dopóki nie usłyszałam płaczu Aidena. Zawsze zaczyna cichutko, ale w ciągu kilku minut, jego płacz narastał do krzyku.
– Eve! – Safaa zawołała w panice. – On płacze! Wydaje mi się że Waliyha ściągnęła za mocno jego policzek!
  – Wcale nie! – zaprotestowała Waliyha.
Pokiwałam głową, chichocząc, zanim wstałam i poszłam zabrać moje płaczące maleństwo.
  – Zazwyczaj o tej godzinie jest w łóżeczku. – poinformowałam rodziców i odwróciłam się do chłopaka.
  –   Wypił całą butelkę?
  – Tak, może go teraz nakarmisz? – Zayn zasugerował. –  Trzeba go trochę uspokoić. – Zgodziłam się, a jego płacz stał się jeszcze głośniejszy.
Nie chciałam denerwować rodziny Zayna, więc pospieszyłam się żeby szybciej znaleźć się w pokoju, w którym był mój synek. Aiden spał z nami bo nie mieliśmy kołyski. Usiadłam na krześle i ułożyłam Aidena, tak żeby było jak wygodnie go nakarmić. Moje piersi musiały być magiczne, skoro Aiden przestał płakać i zaczął jeść. Westchnęłam. To nadal było takie dziwne, bycie mamą. Szczególnie odmienne od życia jakie miałam zanim dowiedziałam się że jestem w ciąży. Drzwi skrzypiały wyrywając  mnie z zamyślenia i głowa Zayna pojawiła się w pokoju.
  –   Mogę wejść? – Zawsze wahał się z wejściem, kiedy karmiłam Aidena.
Wcześniej, nie pozwoliłabym mu, ale nasz związek wszedł na kolejny poziom więc nie miałam problemu z jego obecnością. Mimo tego, że wyjaśniłam mu to, on nadal pytał  mnie o pozwolenie.
  – Tak. – wymamrotałam cicho. Jego smukła sylwetka przecisnęła się przez  szczelinę między drzwiami a ścianą. Czasami zazdrościłam mu sylwetki, ale potem przypominam sobie że to głupie być zazdrosną o ciało swojego własnego chłopaka i że bardziej logiczne byłoby gdybym była zazdrosna o sylwetkę Eleanor lub Danielle.
  – Widzę, że mnie obczajasz. – Zayn uśmiechnął się.
  – Właściwie to myślałam jak bardzo jesteś szczupły, jak gałązka.
  – Co mówisz? – odpowiedział z okropnym amerykańskim akcentem. Musiałam naprawdę bardzo się postarać, żeby nie wybuchnąć śmiechem i nie przerwać posiłku Aidenowi.
  – Myślę, że lubisz Hannę Montanę dużo bardziej niż mówisz. – drażniłam się. Zayn zbuntował się i spróbował zręcznie zmienić temat i odwieść mnie od jego dziewczęcych zachowań.
  – Moja rodzina cię kocha. Jest dokładnie tak jak mówiłem że będzie.
  – Są kochani. – powiedziałam, uśmiechając się.
  – Moja mama nie przestaje mnie pytać, kiedy znowu ich odwiedzimy, a mój tata nie może przestać mówić jak to fajnie jest mieć wnuka. Oni zaakceptowali ciebie i Aidena w zupełności, całkowicie, mimo że nie jestem jego biologicznym ojcem. – powiedział.
Uśmiechnęłam się, dlatego że oni nawet nie wahali się nazywać Aidena swoją rodziną. To było automatyczne, bez żadnych pytań.
  – To niesamowite.
  – Doniya bardzo cię lubi. Safaa i Waliyha także.
  – Jestem taka szczęśliwa, że oni nas zaakceptowali. Jest tak dużo okropnych rzeczy, jakie mogli mi powiedzieć, ale nie zrobili tego. Nie obchodzi ich to że mam tylko 18 lat, mam dziecko a jego biologiczny ojciec zniknął. Tak łatwo oceniać ludzi takich jak ja. – westchnęłam.
Zayn podszedł do mnie i pocałował delikatnie czubek mojej głowy.
– Tak, to było łatwe dla ludzi, którzy cię nie znali. Ale dla każdego, kto miał tyle szczęścia, żeby cię poznać, to niemożliwe żeby nie zobaczyć jak niesamowita jesteś. – zamiast protestu, jeszcze raz się uśmiechnęłam.
– Kocham cię, Zayn.
– Ja ciebie też. – przez jego głos, poczułam ciarki w okolicach kręgosłupa. – Zobacz, Aiden zasnął. – spojrzałam w dół i zobaczyłam śpiące maleństwo w moich ramionach. Założyłam stanik, poprawiłam koszulkę i położyłam go na środku łóżka pomiędzy dwoma poduszkami, żeby się z niego nie zsunął.
  – Dobranoc, mój aniołku. – wyszeptałam do uszka Aidena, zanim dałam mu buziaka. Zayn powtórzył moje ruchy i włączył śpiewającą jego głosem zabawkę. Aiden wyglądał jakby spał dzięki temu dużo lepiej. Wślizgnęliśmy się z pokoju na paluszkach i zamknęliśmy drzwi najciszej jak tylko mogliśmy.
Zayn zatrzymał mnie, nim zeszłam po schodach.
– Chcę ci coś pokazać.
– Co takiego? – spytałam.
– Zobaczysz, po prostu chodź ze mną.
Brzmiało to tak, jakby czytał zbyt dużo książek, lub oglądał kiepskie romantyczne filmy. Spodziewałam się, że wyjdziemy przez okno, pospacerujemy po mieście i pooglądamy gwiazdy, czy coś.
Po części miałam rację.
Zeszliśmy na dół i na chwile do salonu.
– Zabieram Eve na trochę. Aiden śpi na górze. Jeśli ktoś mógłby sprawdzić co u niego co jakiś czas, byłoby super.
– Bawcie się dobrze – Trish pomachała.
Zayn i ja udaliśmy się do drzwi, a potem ruszyliśmy w dół chodnikiem. W niektórych domach słabo paliło się światło, inne pozostały ciemne. Splotłam moją dłoń z dłonią Zayna.
– Gdzie idziemy? – zapytałam ponownie.
– Gdzieś, gdzie kiedyś przychodziłem codziennie. To dla mnie bardzo ważne i chciałem ci pokazać, co się działo, gdy nie byłem tak zadowolony z życia.
Słysząc to uniosłam brwi. Więc on nie próbował zabrać mnie na coś romantycznego. Myślę, że tego nie potrzebujemy. Obydwoje wiemy, że jestem w nim szaleńczo zakochana. Świadomość, że chciał pokazać mi jakąś część swojego życia, była orzeźwiająca.
Spacer nie był zbyt długi, w rzeczywistości tylko kilka przecznic. Mijaliśmy wiele różnych domów. Byłam trochę zdezorientowana, gdy dotarliśmy na cmentarz. Nie wyglądało to tak, jakby był tam ktoś prócz nas i kilku wiewiórek.
Zayn zdawał się znać to miejsce jak własną kieszeń. Spacerowaliśmy pomiędzy wieloma grobami, aż zatrzymaliśmy się przed jednym.
On puścił moją dłoń i pochylił się, dotykając nagrobka czubkami palców. Zmrużyłam oczy, by przeczytać jaki napis była wygrawerowany.
To był grób jego dziadka.
– Zayn – zamarłam.
Pamiętałam jak wspomniał o swoim dziadku, jakiś czas temu, gdy wyjaśniał jeden z tatuaży na swoim obojczyku.
Spojrzał na mnie załzawionymi oczami i posłał słaby uśmiech.
– Byłem jeszcze  X Factorze, gdy zmarł. Nigdy nie mogłem się z nim nawet pożegnać. Na jego pogrzebie śpiewaliśmy jego ulubioną piosenkę. Tak bardzo mi go brakuje.
Pochyliłam się obok niego i pocałowałam delikatnie w policzek.
– Na pewno jest z ciebie dumny.
– Skąd wiesz?
– Kto by nie był? – odpowiedziałam, a Zayn westchnął – Dziękuję, że mnie tu zabrałeś. Dobrze wiedzieć, że nawet ładni chłopcy czasem płaczą.
– Nie jestem ładny – Zayn skrzywił się.
Zaśmiałam się i wstałam.
– Skoro tak mówisz. Zostawię cię samego, a potem pójdziemy, dobrze?
Skinął głową a ja odeszłam.


PERSPEKTYWA ZAYNA

Patrzyłem na grób mojego dziadka z miłością mojego życia, która ofiarowała mi tyle wsparcia ile mogła. Tak trudno było go stracić, zwłaszcza że nie miałem długiej przerwy od X Factora.
Łzy spływały po mojej twarzy, gdy zacząłem mówić.
– Hej dziadku, tęsknie za tobą. Bardzo tęsknie i przykro mi, że nie było mnie przez długi czas. Wiele się zmieniło. Rzuciłem palenie, wiem jak bardzo tego chciałeś, mimo, że mnie nie zmuszałeś. Zrobiłem to, bo się zakochałem, znalazłem tę jedyną, ma dziecko o imieniu Aiden, pokochałbyś ich. Nazywa się Eve, a ja jeszcze nigdy nie byłem tak zakochany. Codziennie myślę o poślubieniu jej, a dzisiaj poznała moich rodziców i siostry. Już ją kochają. Szkoda, że cię tu nie ma, żebym mógł pokazać ci, że wszystko jest dobrze. Wiem, że martwiłeś się o mnie w szkole, ale nic mi nie jest. Jest lepiej niż dobrze, Eve zmieniła mnie na lepsze. Kocham cię, ale ona na mnie czeka. Żegnaj dziadku.
Westchnąłem i przejechałem dłonią po nagrobku jeszcze raz, nim stanąłem na nogi i otarłem łzy. Poczłapałem z powrotem do miejsca, gdzie czekała na mnie Eve. Pocałowała moje usta delikatnie, a następnie przytuliła.
– Jestem z ciebie dumna, za to, że jesteś tak silny.

-rozdział tłumaczony z pomocą Yokity z powodu problemów technicznych z moim komputerem :)

– jeśli przeczytałeś/łaś zostaw komentarz ^^

27 komentarzy:

  1. Super rozdzial *.* czekam nn:**

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest cudowne az sie rozplakalam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeeeeezu!!
    Kocham to opowiadanie, a ten rozdział i płaczący Zayn...KOCHAM!
    Wiedziałam, że ją polubią!!

    Lucky

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytasz może to opowiadanie? ( http://experience-it-for-the-second-time.blogspot.com/search?updated-max=2013-03-19T06:56:00-07:00&max-results=1&start=8&by-date=false )
    Nie myśl, że cie osądzam o kopiowanie czy coś..
    Ale w tym rozdziale co podesłałam Zayn ma taka podobną "role"..
    Przypadek pewnie, ale sama zobacz :)
    A rozdział boski..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Changes jest tłumaczone, jednak mimo wszystko je wybronię :)
      Jeśli chodzi o scenę z cmentarzem, to sądzę, że jest ona w wielu opowiadaniach, ponieważ dziadek Zayn rzeczywiście zmarł, gdy był on w X Factorze.
      A innych podobieństw nie znalazłam... Chodziło CI coś o coś konkretnego? xD
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  5. Supr rozdział przez trzy dni siedziałam i czytalam to opowiadanie.Tlumaczycie je genialnie.Z niecierpliwoscia czekam na kolejny rozdzial.

    OdpowiedzUsuń
  6. Matko jak czytam ze Zayn płakał o mało się sama.nie popłakałam ;( Czekam na nexta :))

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG jaki ten rozdział jest wspaniały! awwww *-* "codziennie myślę o poślubieniu jej" to takie piękne słowa od Zayn'a <3 nie mogę się doczekać bardzo nowego rozdziału xx
    @Liam_My_Loves

    OdpowiedzUsuń
  8. No i sie rozplakalam.
    Swietny rozdzial . Tyle w nim uczuc.

    OdpowiedzUsuń
  9. *o* rozdzial tag wspaniale przestłumaczony że awsghtsdldfjfdksflf <3333 Czekam na kolejne :**
    Ps. https://www.facebook.com/pages/Horan-mym-bogiem-a-Malik-na%C5%82ogiem/496721470439111?fref=ts - zapraszam do polubienia : *

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku smutne :c Czekam na kolejny x @Elissabetthh

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacja ! *__*
    To jest takie piękne, że Zayn był tak bardzo związany z dziadkiem.. Ale na pewno jest z niego dumny i czuwa nad nim :)
    Cieszę się bardzo, że rodzina Malika pokochała Eve i Aidena.
    Każdy rozdział jest fenomenalnie tłumaczony. :>
    Pozdrawiam. x
    @blue_eyes_9

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem co napisać. To takie urocze, popłakałam sięm gdy Zayn mówił do swojego dziadka :') Świetnie tłumaczysz. Mam zaciesza, że wszyscy tak polubili Eve ♡ Czekam na next'a.
    ~ Stylesowa *.*

    OdpowiedzUsuń
  13. Rewelacyjny :) Czekam na koleejny!

    OdpowiedzUsuń
  14. bylabys zainteresowana pomocą w tłumaczeniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Changes tłumaczą trzy osoby ;)
      Mam rozumieć, że jesteś zainteresowana tłumaczeniem, tak? ^^
      Podaj mi swój numer GG, dobrze? ;)

      Usuń
  15. jejcia mega jest!! kurde superowa historia!

    OdpowiedzUsuń
  16. Super :) Bardzo fajny rozdział, wzruszyłam się ;)
    Czekam na kolejny i zapraszam tu: http://one-direction-half-a-heart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale słodko <3 Ta "rozmowa" z dziadkiem była taka piękna i wzruszająca :') Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny poplakalam sie =, (

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozdział jest cudowny. Prawie się poryczałam przy przemowie Zayna do dziadka. To było takie wzruszające.

    OdpowiedzUsuń
  20. Boski *.* Jejku rycze :') czekam na nastepny :D

    OdpowiedzUsuń