sobota, 22 lutego 2014

Rozdział 50


PERSPEKTYWA ZAYNA

Minęły już dwa pełne tygodnie od czasu wypadku. po paru kontrolnych wizytach u lekarza mieliśmy pewność, że ze mną i Aidenem wszystko było w porządku. Prasa się uspokoiła, kiedy management wydał oficjalne oświadczenie, w którym ogólnikowo wyjaśnił całą zaistniałą sytuację i zaprzeczył absurdalnym plotkom, które nie wiadomo jak powstały.
Trasa zakończyła się jakiś czas temu, więc teraz był czas żebyśmy z chłopakami zaczęli pracę nad nowym albumem. Wszyscy nie mogliśmy się doczekać rozpoczęcia nagrywania nowej płyty, jednak wiedziałem również, że to oznaczało mniej czasu z Eve i Aidenem. Nie chciałem zostawiać jej codziennie samej w domu z dzieckiem, ale nie było innego wyjścia, naprawdę.
– Bardzo nie chcę zostawić cię jutro rano. – wymamrotałem do ucha Eve, kiedy siedzieliśmy na kanapie, Liam robił sobie sam zdjęcie z Aidenem.
– Też nie chcę żebyś wychodził, ale to twoja praca. – bawiła się moimi palcami, kiedy to powiedziała. Westchnąłem, nie mogłem sobie nawet wyobrazić być z dala od Eve przez prawie cały dzień.
– Może wasz dwójka wpadnie jutro do studio w czasie pory lunchu i pobędzie ze mną jutro choć przez chwilę? – zasugerowałem. – W ten sposób nie dostanę symptomów odstawienia.
Eve zachichotała. – Jasne, ale chciałabym wiedzieć jakie są te symptomy odstawienia.

PERSPEKTYWA EVE

Rano byłam bardzo zorganizowana. Oczywiście obudziłam się w pustym łóżku, chłopcy musieli wyjść wcześnie rano. Byłam zaskoczona, ze nie słyszałam żadnego płaczu, tylko cisza.
Popędziłam do pokoiku dziecięcego, Aiden leżał w kojcu w ciszy, z szeroko otwartymi oczkami. Co za dziwne dziecko. Dałam mu trochę mleka, które odciągnęłam wcześniej i ubrałam go, był gotowy na ten dzień. Zapłakał tylko raz tego ranka, ale przestał jak tylko dałam mu więcej mleka. Miałam trochę czasu na jedzenie, zanim przyszykowałam się i zapakowałam torbę na akcesoria, więc mogliśmy załatwić parę spraw zanim pójdziemy do studia. Sprawdziłam swój telefon, miałam wiadomość od Zayna. 

Od: Zayn: Dzień dobry, przepiękna. Nie mogę się doczekać, by zobaczyć cię w porze lunchu. Ucałuj Aidena ode mnie, zobaczymy się później. Kocham cię skarbie. Xx

Nie mogłam nic poradzić na to, że uśmiechałam się do ekranu telefonu, wiedząc, że mam perfekcyjnego chłopaka, który kochał mojego syna i mnie. Nie miałam wątpliwości, że Zayn był tym jedynym, jeśli jednak potrzebowałam potwierdzenia, to wystarczyło, ze pomyślałam o wszystkich rzeczach, które dla mnie zrobił w ciągu roku. Począwszy od tego, kiedy się wprowadziłam.
Dużo rozmawialiśmy o życiu, miłości, walce, ludziach, muzyce, o wszystkim. Jego wygląd był perfekcyjny, kochałabym go nawet jeśli byłby brzydki. Widziałam jego perfekcję na zewnątrz, ale skupiłam się na jego perfekcyjnym wnętrzu. Po prostu go kochałam. Bardzo mocno. 

– Gotowy, moje słodkie ciasteczko? – zapytałam Aidena, który był przypięty do spacerówki. Musiałam iść pieszo, ale na szczęście sklepy i restauracje były blisko. Będę musiała wziąć taksówkę, żeby dostać się do studia. 
Zauważyłam, że ludzie gapili się na mnie gdy szłam w dół ulicy. Naciągnęłam zasłonkę na wózek, więc Aiden nie był wystawiony na zimne powietrze oraz publikę. Przyśpieszyłam kierując się do Tesco, nawet jeśli nikt za mną nie podążał, wiedziałam, ze kilka osób rozpoznało mnie jako dziewczynę Zayna. 
Ne byłam nawet sławna, a ludzie i tak gapili się na mnie jakbym była. Tabloidy znalazły w końcu inny temat, ale sądziłam, ze to nie oznaczało, że nie byli zainteresowani One Direction i wszystkimi, którzy w jakiś sposób byli z nimi powiązani. Pamiętałam jak ludzie robili sobie zdjęcia z ochroniarzami, kiedy byłam w trasie z chłopcami. To było psychiczne, ale w fantastyczny, w tym samym czasie przerażający, sposób. 
Zayn i ja mieliśmy dużo rozmów o tym, że nigdy naprawdę nie chciał być sławny, to było jak szczęście w nieszczęściu. Chciał zapewnić swojej rodzinie rzeczy, których nigdy wcześniej nie miał, oraz poznać wielu wspaniałych ludzi. Zayn powiedział mi, że poszedł do X Factora żeby dowiedzieć się, czy naprawdę umie śpiewać  i okazało się, że robi to znakomicie.

Po kupieniu kilku produktów w Tesco, zdecydowałam, że zrobię małe zakupy w jednym ze sklepów z rzeczami dla dzieci w Londynie. Chciałam kupić Aidenowi kilka cieplejszych ciuszków, żebyśmy byli przygotowani na chłód w zimie. Mimo tego, że był dopiero październik.
Wjechałam spacerówką do słodkiego sklepu, od razu zauważając, że był pełen matek w różnym wieku. Był tu szeroki wybór ubranek, zabawek, śliniaczków, akcesoriów, skarpetek, bucików, wszystko co tylko mogłaś sobie wyobrazić, że dziecko potrzebuje. To było absolutnie zachwycające. Ciuszki dla dziewczynek sprawiły, że naprawdę chciałam mieć dziewczynkę.
Kiedy gapiłam się na te wszystkie rzeczy, które oferował sklep, zostałam powitana przez pracownika.
– Cześć, pierwszy raz robisz tu zakupy? – kobieta, której tabliczka mówiła, że ma na imię Mallory, zapytała mnie. Wyglądała na jakieś trzydzieści lat, była kobieca i poukładana.
– Tak. – przytaknęłam z małym uśmiechem.
– Znakomicie! – klasnęła w dłonie. – Szukasz czegoś szczególnego?
– Emm, nie, nie za bardzo, rozglądałam się. – odpowiedziałam.
– Okej, daj mi znać jeśli będziesz potrzebowała pomocy z czymkolwiek.– uśmiechnęła się i odeszła w stronę innego klienta. Była naprawdę przyjazna, prawda? Odsłoniłam z powrotem zasłonkę, więc mogłam widzieć Aidena, kiedy jeździłam wózkiem po sklepie. Znalazłam zachwycający, zimowy, dziecięcy płaszcz, parę śpioszków długimi rękawkami i nogawkami oraz rękawiczki, by utrzymać jego dłonie w cieple. Harry już zapewnił Aidenowi właściwy wybór beanies.
Kiedy skierowałam się do kasy, Aiden zrobił się marudny. Szybko wyciągnęłam go ze spacerówki i trzymałam blisko siebie, kołysząc i mając nadzieję, ze się uspokoi. Nie chciałam być jedną z tych matek, które miały krzyczące dziecko w sklepie.
– Twój maluch ma najsłodszą twarz. – dziewczyna za kasą skomplementowała, uśmiechnęłam się do niej. Wyglądała na mój wiek, może była trochę starsza. Coś w jej uśmiechu sprawiło, że również się uśmiechnęłam.
– Dziękuję. – odpowiedziałam i spróbowałam przenieść rzeczy, które zamierzałam kupić na kasę, która stała na przeciwko niej, żeby móc zapłacić.
– Nie chcę powiedzieć tego w niegrzeczny sposób, ale wyglądasz na młodą mamę. – wyraz jej twarzy pokazał, że naprawdę nie chciała mnie obrazić swoim komentarzem. Nie uraziło mnie to, bo miała rację.
– Zdarza się w życiu. – wzruszyłam ramionami.
– Wiem co masz na myśli. – powiedziała i zrobiła krok do tyłu by ukazać brzuszek ciążowy, który ukrywała za kasą. Spojrzałam na nią ze zrozumieniem, sama byłam w tej sytuacji jakiś czas temu. – Musiałam rzucić studia i z powrotem przeprowadzić się do rodziców w Londynie.
– Naprawdę mi przykro. – powiedziałam. – Ale to wszytko jest tego warte. – pocałowałam czubek głowy Aidena i uśmiechnęłam się do niego, a on wydał z siebie jeden z tych niemowlęcych odgłosów. Po prostu zaczął to robić, a ja to uwielbiałam.
– Wiem, że tak będzie. – uśmiechnęła się do mojego synka i podała mi sumę, którą muszę zapłacić. Wyłowiłam swoją kartę i podałam ją jej, wciąż trzymając dziecko na rękach.
– Tak przy okazji, to jestem Rita. – dziewczyna powiedziała.
– Eve. Miło cie poznać. – wygięłam swoje usta do góry i popchnęłam wózek, mając wciąż Aidena na rękach. – Do zobaczenia wkrótce.
Zanim zdążyłam wyjść ze sklepu Rita zawołał za mną. – Eve, zaczekaj! – odwróciłam się i zobaczyłam Ritę pędzącą z mną z kawałkiem papieru w dłoni. – Mamy tutaj Grupę Mam we wtorki i piątki o jedenastej. powinnaś przyjść.
– Jeśli mam być szczera, to nie mam pojęcia czym jest Grupa Mam. – zachichotałam.
– Mamy zabierają swoje dzieci i się spotykają, śpiewają piosenki, rozmawiają o różnych rzeczach związanych z macierzyństwem. Zawszę się w to angażuje. Och! Zawsze jest tu jedzenie. – Rita wyjaśniła.
Tak szybko jak usłyszałam słowo 'jedzenie' weszłam w to. Rita dała mi ulotkę, która właściwie mówiła o tym samym o czym mówiła dziewczyna przed chwilą.
– Okej. – przytaknęłam. – Przyjdę.
– Jutro jest wtorek, nie zapomnij! – dziewczyna krzyknęła kiedy wyszłam z Aidenem ze sklepu. Spojrzałam ponad moim ramieniem i uśmiechnęłam się do niej. Wyglądała uroczo.
Aiden i ja wróciliśmy do domu, by zostawić zakupy i zadzwonić po taksówkę. Miałam nieodebrane jakieś dziesięć wiadomości od mojego wspaniałego chłopaka.

Od: Zayn: Kochanie, nie mogę się doczekać by Cię zobaczyć. (: X

Od: Zayn: Pisanie nowych piosenek jest takie łatwe, kiedy jesteś moja inspiracją. XX

Od: Zayn: Kocham Cię. X

Od: Zayn: Ile jeszcze zostało do tego bym Cię pocałował ponownie?

Od: Zayn: Harry nagrywa, a Louis stara się go rozśmieszyć. Haha (:

Było tego więcej, odpisałam prostym 'KOCHAM CIĘ' i dołączyłam tyle całusów na ile pozwolił mi telefon. Upewniłam się również, ze wysłałam mu kolejną wiadomość, mówiącą, że zadzwoniłam po taryfę i, że widzimy się wkrótce.

PERSPEKTYWA ZAYNA

– Eve się odzywała? – Niall zapytał siedząc obok mnie na kanapie w studio. 
– Właśnie wysłała mi, że zamówiła już taksówkę, więc myślę, że będą tu za chwilę. – odpowiedziałem. Oboje mieliśmy notatniki w dłoniach od kiedy robiliśmy burze mózgów przez ostatnia godzinę.
– Eve przychodzi? – Liam zadał pytanie z rogu pokoju, gdzie rozgrzewał swój wokal. Był następnym, którym miał nagrywać. – Zabiera ze sobą Aidena?
Przytaknąłem. – Powiedziałem jej żeby przyszła na lunch, więc będziemy mogli spędzić trochę czasu razem. 
– Ktoś jest ubity*. – Niall pchnął mnie lekko.
– To stare wieści, Niall. – Liam powiedział. – Jest ubity od dawna. 
Potrząsnąłem głową i spojrzałem z powrotem na telefon, Eve przysłała mi SMS–a mówiącego o tym, że są w drodze. 
Nie mogłem doczekać się ich przyjazdu i wydaje mi się, że to widać. 
– Zayn, kolego wszystko dobrze? – jeden z kolesi pracujących konsoli miksującej zapytał.
– Yeah, yeah mam się dobrze. – przygryzłem wargę, kręcąc młynka palcami, żeby rozproszyć siebie od tego dziwnego wyglądu, który przybierałem.
– Jego dziewczyna i jej syn przyjeżdżają. – Niall poinformował go.
– On jest również moim synem.– poprawiłem chłopaka.
– Racja, uch, jego dziewczyna i ich syn przyjeżdżają. – powtórzył. Gość od konsoli miksującej uniósł brwi. 
– Rozumiem. W takim razie, jeśli chcesz możesz iść nagrać teraz coś, żeby się czymś zająć. Nie masz nic przeciwko, Liam? – zapytał.
Liam uniósł kciuki do góry, wciąż wydając swoimi ustami dziwne odgłosy. Wstałem i zająłem miejsce Harry'ego w kabinie nagrań, umiejscawiając słuchawki na moich uszach. 
– Pamiętasz ta piosenkę, którą chciałeś nagrać? Tą którą napisałeś z Niallem? – jeden z producentów zapytał mnie, stojąc po drugiej stronie szyby.
– Yeah.
Parę miesięcy wcześniej, kiedy byliśmy w trasie, Niall i ja mieliśmy trochę wolnego czasu, który wykorzystaliśmy by napisać piosenkę, która okazała się być o Eve. Nie byliśmy wtedy jeszcze razem, ale definitywnie wykorzystałem uczucia do niej do napisania niektórych tekstów. Nie wiedziała o piosence. Nikt po za Niallem i mną, nie wiedział.
Od razu kiedy zacząłem śpiewać, wspomnienia o Eve i o mnie, wpłynęły do moich myśli, o tym jak bardzo chciałem żeby była moja. Byłem szczęśliwy, że w tej piosence może być szczęśliwe zakończenie.  Ona była moja, była moim wszystkim, moim światem, moim powodem by być. 

* W tym sensie, że jest 'ubity' przez miłość; mocno zakochany.

– jeśli przeczytałeś/łaś zostaw komentarz. :) x

37 komentarzy:

  1. Świetny jak zawsze ;) kiedy nn ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwwwwwwww taki zajebście cudowny

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział świetny! nie mogę się doczekać następnego.<3
    co do tłumaczeń - są świetne, dobrze przetłumaczone. czasami czytam rozdziały w oryginale i wszystkie słowa są naprawdę przetłumaczone idealnie i świetnie pasują do całego zdania, ogólnie. ale zauważyłam kilka błędów, takich mało znaczących, np. w odmianie imion nie ma ostatnich literek (zamiast 'Aidenem' było kiedyś 'Aidene') lub, w tym rozdziale na początku jest coś takiego "ze mną i i Aidenem", dwa razy 'i'. nie chcę Was urazić bo bardzo kocham to tłumaczenie, daję tylko taką radę, abyście przeczytały rozdział przed dodaniem go i będzie perfekcyjnie :)
    czekam na 51!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och.. nawet nie zauważyłam. xD Dzięki za szczery komentarz, postaram się poprawić. :) x

      Usuń
  4. Awwwwww jak słodko *.*

    Świetne tłumaczenie, robisz kawał dobrej roboty. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aww :') Te sms-y *.* I jeszcze Zayn napisał piosenkę o Eve! Już nie mogę się doczekać ich spotkania :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały ! Xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Grupa Mam? Przeraża mnie sama nazwa. Jest jakaś dzika. Znaczy fajnie, że mamy się integrują i dzieci nie są same i tak dalej, ale... To mi bardziej pasuje do samotnych matek. SAMOTNYCH. A Eve ma Zayna! No nie wiem... Dobrze że w trakcie zakupów nikt nie zaczął ich zaczepiać. A piosenka, ciekawe czy jakaś konkretna? W sensie że w sumie nie do końca ogarnęłam kiedy sie akcja dzieje, ale np. jeśli przedtem wszystko się działo za czasów trasy UAN, właśnie wydali TMH i teraz piszą piosenki na MM? Czy to będzie jakaś konkretna piosenka na MM? Oszalałam z tym pomysłem? xd Słodko, że Niall napisał ją razem z Zaynem <3
    Czekam na kolejny! xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie tez brzmiało to dziwnie. xD Co więcej w oryginale grupa dokładnie nazywała się 'Grupą Mamusi', ale to moim zdaniem brzmiało jeszcze gorzej. :D
      A co do piosenki, to wszytko wyjaśni się w następnym rozdziale. :) Jeśli mam być szczera, to sama do końca nie pamiętam w jakim przedziale czasowym dzieje się akcja, być może nie jest., to zaznaczone. idk :) Dzięki za komentarz. :) x

      Usuń
  8. Słodki rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  9. jak słodko <3 i te wszystkie wiadomości od Zayn'a higfbwrigfrw <3

    OdpowiedzUsuń
  10. jaki Zayn zakochany po uszy!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Awww :3 Piosenka o Eve, to takie słodkie!

    OdpowiedzUsuń
  12. UBITY haha <3
    Genialny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  13. jakie słodkie <3 awwwwwwwww *-*

    OdpowiedzUsuń
  14. Omnomomom... chcialabym uslyszec ta piosenke. Kojarzy mi sie to ostatnie zdanie z "moments"
    I wanna be your life, yout voice your REASON TO BE :) hahha @_MyLovelyNiall

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniały ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. przepiekny :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratulacje zostałaś nominowana do Libster Awards!
    Zajrzyj tutaj: http://lust-harrystyles-fanfiction.blogspot.com/2014/03/liebsten-awards.html
    a wszystkiego się dowiesz.
    Pozdrawiam
    ~Monic~

    OdpowiedzUsuń
  18. Moglabym się dowiedzieć kiedy będzie nowy rozdział, albo chociaż w jakich, mniej więcej, odstępach czasowych dodajecie rozdziały? Z góry dziękuję za odpowiedz, bardzo lubię Wasze tłumaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdziałów nie dodajemy w żadnych konkretnych odstępach czasowych, po prostu kiedy notka zostanie przetłumaczona i sprawdzona, to pojawia się na blogu.
      Nie mam pojęcia kiedy pojawi się nowy rozdział . :)

      Usuń
    2. Oby jak najszybciej,bo już nie mogę się doczekać :) Powodzenia w tłumaczeniu :)

      Usuń
  19. Boziuu ♥ *.* !

    OdpowiedzUsuń
  20. Kocham to :D Kiedy mogę sie spodziewać następnego?

    OdpowiedzUsuń
  21. kiedy następny? ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. Jejku,jejku,jejku to jest tak cudowne że aż zabrakło mi słów .
    Czekam nn :)

    Jeśli to nie kłopot to zaparaszam na swojego bloga : koffyou.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń